Nowa ekipa oraz nowe cele w Kross Racing Team

Puchar Świata, mistrzostwa świata oraz zupełna nowość w kalendarzu – Cape Epic – oto najważniejsze cele Kross Racing Team na sezon 2019. Ekipa prowadzona przez Kornela Osickiego, która w stosunku do poprzedniego roku mocno przebudowała swój skład, po raz kolejny stawia poprzeczkę bardzo wysoko, a jej menedżer nie ukrywa, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy chciałby wraz z drużyną podbić nie tylko rankingi, ale i… nowe kontynenty.

Względem sezonu 2018 w składzie Kross Racing Team zaszły spore zmiany. Ekipę opuściła trójka zawodników: Jolanda Neff, Bartłomiej Wawak i Fabian Giger. W ich miejsce pojawili się zawodnicy o nieco odmiennej charakterystyce. Mający na koncie spore sukcesy i bardzo duże doświadczenie: Hiszpan, Sergio Mantecon i Szwajcarka, Ariane Luethi oraz nieco młodszy od nich Ondrej Cink, który po krótkim epizodzie w kolarstwie szosowym (wraz z drużyną Bahrain-Merida w 2017 roku wystartował m.in. w Tour de France) puka do czołówki rankingów MTB.

– Ruchy w ekipie podyktowane są kilkoma czynnikami. Chcieliśmy przede wszystkim wyznaczyć sobie nowe cele i nieco przesunąć dotychczasowe granice, wewnątrz których mogliśmy operować – wyjaśniał Menedżer Kross Racing Team, Kornel Osicki, który nie ukrywa jednocześnie, że na horyzoncie pojawiło się dla jego teamu nowe, ekscytujące wyzwanie. Jest nim morderczy Cape Epic – odbywający się w Republice Południowej Afryki wyścig etapowy, w którym zawodnicy i zawodniczki rywalizują w dwuosobowych składach. Przez kolarzy górskich porównywany bywa do Tour de France, a triumf w nim wiąże się z wielkim prestiżem.

– Cape Epic to dla nas bardzo duże wyzwanie, zarówno pod względem sportowym, jak i logistycznym. Ten wyścig jest uznawany za najcięższy w kalendarzu UCI. Rozgrywany jest w trudnych warunkach atmosferycznych, zawodnicy ścigają się przez osiem dni, a do pokonania mają łącznie ponad 620 kilometrów – komentował Osicki.

Smak zwycięstwa w Cape Epic zna doskonale nowy nabytek KRT – Ariane Luethi. 35-latka triumfowała w tej imprezie trzykrotnie (w 2014, 2015 i 2016 roku) w duecie z Dunką, Anniką Langvad. Jej wielkie doświadczenie w tej imprezie może okazać się niezwykle ważne, czego nie ukrywa Maja Włoszczowska.

– Cape Epic to absolutnie najtrudniejsza etapówka, podczas której tylko nieliczni dojeżdżają do mety, a zwycięzcy są bohaterami, nie tylko w oczach innych startujących i kibiców, ale przede wszystkim – we własnych – mówiła Polka, która przyznała również, że marcowy wyścig jest dla niej „nowym wyzwaniem i motywacją”.

– Ciekawa jestem, jak zareaguje mój organizm. Amerykanka Kate Courtney po swoim pierwszym Cape Epic w 2018 roku została mistrzynią świata XC. W roku olimpijskim nie chciałam eksperymentować, więc teraz, gdy pojawiła się okazja, by wystartować wraz z Ariane, nie było nad czym się zastanawiać – dodała.

Na starcie Cape Epic pojawi się również „męska” część Kross Racing Team.  – To największy wyścig etapowy na świecie. Liga Mistrzów. Wierzę, że w duecie z Ondrejem Cinkiem osiągniemy satysfakcjonujący wynik. Mamy podobną charakterystykę, więc z pewnością będziemy groźni dla każdego – zapowiedział Sergio Mantecon.

Sezon 2019 to jednak nie tylko Cape Epic, ale również inne czekające na ekipę wyzwania. Kross Racing Team skupi się na rywalizacji w Pucharze Świata, a zawodników w czerwono-czarnych strojach zobaczymy w akcji również m.in. podczas mistrzostw świata.

– W PŚ naszym celem będzie walka o miejsce na podium klasyfikacji generalnej kobiet i czołowe lokaty poszczególnych zawodów. Ondrej Cink i Sergio Mantecon postarają się o to, by regularnie meldować się w czołowej dziesiątce zmagań – mówił Osicki, który nie ukrywał również, że liczy na krążki mistrzostw świata. – Kross Racing Team będzie wspierał zawodników w realizacji celów zarówno w elicie mężczyzn i kobiet. Dodatkowo pojawimy się także na starcie MŚ i ME w maratonie, gdzie także stawiać będziemy sobie najwyższe cele – podkreślił.

Koszulek KRT nie zabraknie również na innych, niżej notowanych imprezach kalendarza UCI. Pierwszym z nich będzie rozpoczynający się już 26 stycznia wyścig Club La Santa 4 Stage na Lanzarote. Drużyna pojawi się też w krajowych imprezach. – Na pewno będą to: wyścig Górale na Start w Wałbrzychu (11 maja) oraz najwyżej punktowanym w naszym kraju Jelenia Góra Trophy – Maja Włoszczowska MTB (1 czerwca) – zapowiedział Osicki.

Źródło: www.kross.pl

Powiązane posty

Zostaw komentarz